50.000 kwiatów, 800 butelek szampana, 900 butelek wina. Do tego ponad 1.000 kanapek, 800 porcji gulaszu, 1.800 kiełbasek wiedeńskich. Na gości 59. Balu w Operze Wiedeńskiej, największego i najbardziej znanego wydarzenia kulturalno-towarzyskiego w austriackiej stolicy, czekają nie tylko wrażenia kulinarno-estetyczne.
„Bal w Operze“ zgodnie z tradycją odbywa się zawsze w ostatni czwartek karnawału, w br. 12. lutego. Na jedną jedyną noc w roku opera zamienia się w ogromną, przepięknie udekorowaną salę balową. To tu prominentni goście, wśród nich politycy, przedstawiciele świata kultury i nauki, gwiazdy pop-kultury i celebryci mają idealne warunki by zaszaleć przy rytmach walca, ale również muzyki disco.
Kto wybiera się na bal musi mieć nie tylko bilet, ale musi poznać obowiązujący dress code. W przeciwnym razie mógłby nie zostać wpuszczony na salę balową. Strój wieczorowy jest obligatoryjny, panie występują w długich wieczorowych sukniach, panowie koniecznie w czarnych frakach.
W tym roku bilety, mimo że ich cena zaczynała się od 250 EUR, od dawna są wyprzedane. Ceny loży kształtowały się pomiędzy 9.000 a 18.500 EUR, chętnych nie brakowało.
Dochody Opery Wiedeńskiej związane z organizacją balu to 4 mln EUR, natomiast łączne wydatki kształtują się na poziomie 2,3 mln EUR.
„Bal w Operze“ zaczyna się zazwyczaj o godz. 22.00 i trwa do 05.00 rano. W noc balową przebywa w Operze Wiedeńskiej 7.230 osób z czego 5.150 to goście. 250 osób czuwa nad ich bezpieczeństwem, 280 nad ich obsługą. Do tego dochodzi 120 muzyków, którzy grają na dziesięciu różnych scenach i 144 par debiutantów i debiutantek rozpoczynających taneczną uroczystość.