O tym, jak wygrać w biznesie i co daje pasja w prowadzeniu własnej firmy, Magda Mikos z Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką rozmawia z Joanną Przetakiewicz, projektantką mody, przedsiębiorczynią, założycielką oraz dyrektorką marki modowej „La Mania”, inicjatorką akcji Era Nowych Kobiet i ekspertką w konkursie Bizneswoman Roku.
Jesteś dowodem na to, że kobieta własną, ciężką pracą może osiągnąć bardzo dużo. Jakie cechy sprawiają, że wygrywamy w biznesie?
Gdyby to było takie proste (uśmiech)! Nie ma jednej właściwej odpowiedzi na to, jak wygrać w biznesie. Zjawisko nie jest zero-jedynkowe, bo oczywiście poza ciężką pracą, zaangażowaniem, determinacją, obowiązuje jeszcze cała paleta cech, trudnych do zdefiniowania i nieoczywistych. Różnorodnych!
Kiedy spojrzę na moje koleżanki, prowadzące własne firmy, businesswoman, to widzę na pewno pełne pasji kobiety. Może właśnie chodzi więc o to, aby przede wszystkim robić coś z pasją, z potrzeby serca, z emocjami? Oczywiście, wszystkie te biznesplany, strategie i profesjonalizm to jedna strona medalu, ale na koniec dnia wygrywa… pasja! Oto jeden z kluczy do sukcesu, nie tylko pisanego szminką.
W takim razie czy według Ciebie biznes bez pasji ma szansę na sukces?
No właśnie, pasja. Dla mnie niezbędna w prowadzeniu każdego biznesu czy działalności. Znam prawniczkę, która została manikiurzystką, bo to było jej wielkie marzenie z dzieciństwa, które wybrała po latach kariery na rozprawach sądowych. I ta kobieta jest wreszcie spełniona i radosna, choć zdaniem niektórych poniosła porażkę, otwierając własny salonik urody. Znam też osoby na całym świecie, które w bardzo udany sposób prowadzą swoje biznesy, zarabiają krocie, a jednak brakuje w tym ognia, pasji, radości życia. Czy to jest więc sukces? Niech każdy oceni we własnym sumieniu. Stan konta się zgadza, ale gdzie cała reszta? Ja zawsze wybiorę sukces, który wynika z pasji.
Silne kobiety sukcesu powinny wspierać inne kobiety w dążeniu do niego?
Oczywiście, czy ktoś ma tu wątpliwości? Jestem od dziecka otoczona ludźmi, uwielbiam kobiety, uważam, że stanowimy razem wielką siłę, co fantastycznie udowadnia ruch społeczny Era Nowych Kobiet, który założyłam w listopadzie 2018 roku. Tam wsparcie odbywa się na wielu poziomach – i to przez wielkie W! Jestem dumna z tych wszystkich dziewczyn. Z nas!
Czy to, że Twoje zasięgi w social mediach pozwalają dotrzeć Ci do tak ogromnej ilości ludzi, przekłada się na odpowiedzialność społeczną?
Tak, każdego dnia o tym pamiętam. Na moim Instagramie czy Facebooku, podobnie jak na social mediach ENK, nie ma przypadkowych postów i wpisów. Każde zdanie coś wnosi, czemuś służy, choćby tylko podkreśleniu radości życia. Ale pamiętam też o sprawach ważnych, stąd moje zaangażowanie m.in. w Strajk Kobiet. Przyleciałam na jedną dobę z Londynu, aby wesprzeć Polki. Relacjonowałam wszystko oczywiście na moim IG. Z poczucia odpowiedzialności wziął się też pomysł na ogólnopolską kampanię społeczną #niebojęsię, którą w ENK rozkręciłyśmy w ubiegłym roku. Na moich social mediach poruszam także niełatwe tematy, jak przemoc, brak samoakceptacji, kompleksy, co dotyka (niepotrzebnie!) tak wielu kobiet. Uwielbiam prowokować, ale w słusznej sprawie.
Na zakończenie, co byś powiedziała dziś młodym kobietom, które marzą o własnym biznesie, o samorealizacji?
Powiedziałabym: „Zaufajcie sobie i idźcie za głosem serca”. Rola kobiety to wielozadaniowość na każdym polu, zaczynając od domu, rodziny, po życie zawodowe, a na towarzyskim kończąc. Posiadanie rodziny, liczne obowiązki, dyspozycyjność niemalże 24/24h są siłą napędową i sensem życia dla wielu kobiet, ale jeśli nie spełnimy swoich wewnętrznych marzeń i nie będziemy reagować na własne potrzeby, to zawsze będziemy za czymś tęskniły. Dlatego każda kobieta powinna sobie odpowiedzieć na pytanie: Co jest dla mnie dobre? Co mnie uszczęśliwi? I wtedy spróbować to zrealizować. Wyznaczyć sobie cel i małymi krokami przybliżać się do niego.