Onde – przyjemność noszenia, przyjemność patrzenia

„Onde” to z języka francuskiego „fala“. Aleksandra Nowakowska i Olga Ruśkiewicz, przyjaciółki które stworzyły markę modową o tej nazwie, miały na myśli falę zmysłowej przyjemności – falę orgazmu. Chcą projektować dla kobiet odważnych, świadomych swojej cielesności, poszukujących nowych wyzwań i przygód. Inspiracją pierwszej kolekcji „Belle de Jour” (Piękność dnia) był film Luisa Bunuela. Następna ma nawiązywać do estetyki zdjęć Helmuta Newtona.

Aleksandra Nowakowska i Olga Ruśkiewicz znają się od wielu lat, jeszcze z czasów studenckich, kiedy wynajmowały mieszkanie przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Olga ukończyła wzornictwo tekstyliów oraz studia podyplomowe na ASP, natomiast Aleksandra zdobyła dyplom z filologii rosyjskiej (dziś uczy się w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania) Ich drogi na chwilę się rozeszły, pracowały w różnych miejscach, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Cały czas chodził im jednak po głowie pomysł kreatywnej współpracy, założenia własnej firmy. W końcu obie przeprowadziły się do Warszawy i to tu w 2014 roku powstała marka Onde.

Onde – przyjemność noszenia, przyjemność patrzenia

Długo myślałyśmy o tym jak ma wyglądać nasza marka, co będzie jej główną inspiracją. Miałyśmy po 28-29 lat, więc ten moment zbiegł się z poszukiwaniem naszej tożsamości, już nie jako dziewczyn, ale kobiet. Z otwartymi głowami, gotowe na nowe doświadczenia, szukałyśmy kolejnych wrażeń, doznań. Skupiłyśmy się na seksualności – mówi Aleksandra.

Poznawanie nowych ludzi, romanse, randki – również te umówione za pośrednictwem portali internetowych, nie tylko dały przyjaciółkom sporo zabawy i dostarczyły wielu anegdot, ale również wprowadziły pewne zmiany w ich osobowości. Stały się bardziej pewne siebie, przebojowe, bezpruderyjne. Nowe doświadczenia zdobywane w dużym mieście naprowadziły je również na trop stworzenia „zmysłowej marki modowej”. Określenie, kim będzie kobieta nosząca Onde, było już proste: Onde jest dla kobiet aktywnych zawodowo i towarzysko, mieszkanek dużych miast, w wieku 30+. Nie dla kobiet, które za ubraniem pragną się schować, a takich, które ubiorem chcą podkreślić swój charakter.

Onde – przyjemność noszenia, przyjemność patrzenia

– Przy tworzeniu pierwszych projektów wyobrażałyśmy sobie kobietę, która po pracy idzie na spotkanie z kochankiem. Ubrania powinny nie tylko się podobać, mają również być zmysłowe i przyjemne dla ciała. Chcemy, aby kobieta nosząca Onde nie pozostała niezauważona, aby poczuła się atrakcyjna i pewna siebie – mówi Olga.

Jednym z najważniejszych elementów projektowania w Onde jest tkanina: szlachetna i miła w dotyku. Najczęściej jest to delikatne cupro, naturalny jedwab i skóra. Najwyższej jakości materiały dobierane są nie tylko pod kątem stylu, ale przyjemności z ich noszenia. Projektantki unikają dosłowności i stereotypowego rozumienia określeń „seksowny” (krótkie spódniczki, głębokie dekolty), czy „romantyczny” (koronki, falbany). Bawią się w zakrywanie i odkrywanie – ubrania mają wysokie stójki, długość za kolano, ale pojawiają się też mocne cięcie, przezroczystość, skóra.

Naszymi ubraniami staramy się podkreślić tajemnicę, którą skrywa chyba każda kobieta. Nie wprowadzamy więc oczywistych rozwiązań, lubimy zaskakiwać, prowokować, kusić. Na pierwszy rzut oka nasze ubrania wyglądają elegancko i klasycznie, pozwalają odkryć tyle, ile same zdecydujemy, a mimo to są drapieżne i rozpalają zmysły – mówi Aleksandra.

Inspiracją dla pierwszej kolekcji Onde był film Luisa Bunulea „Pięknośc dnia“ (Belle de Jour; 1967 rok), z Catherine Deneuve w roli głównej. Tym, co uwiodło Aleksandrę i Olgę, był przede wszystkim charakter głównej bohaterki, klasycznej wyniosłej piękności, na pozór chłodnej i zdystansowanej, skrywającej swoją namiętność. Severine wiedzie spokojne życie u boku męża, jednak w pewnym momencie postanawia w ciągu dnia realizować swoje fantazje erotyczne. Kontrasty w jej charakterze projektantki oddały w swoich ubraniach za pomocą niebanalnych połączeń materiałów. W kolekcji dominuje czerń i czerwień – najbardziej zmysłowe ze wszystkich kolorów.

Następna kolekcja, nad którą projektantki zaczęły już pracować, inspirowana jest zdjęciami Helmuta Newtona – seksownymi, prowokującymi, grającymi z estetyką SM. Projektantki zamierzają rozszerzyć ją o takie modele ubrań jak marynarki, czy żakiety.

Onde – przyjemność noszenia, przyjemność patrzenia

Na co dzień Aleksandra i Olga działają w swojej pracowni na warszawskiej Ochocie, która służy również za showroom – można się tu umówić na przymierzenie ubrań z kolekcji lub na zdjęcie wymiarów i zaprojektowanie części garderoby na specjalne zamówienie. Jakie są ich marzenia związane z bliską przyszłością?

Chcemy, aby nasza marka była coraz bardziej rozpoznawalna, będziemy więc intensywnie pracować nad kolejnymi kolekcjami. A co nam się marzy? Własny pokaz, butik… może linia bielizny? – zdradzają  założycielki Onde.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj