„MILITA” kocha wolność i ciepłe, letnie dni, nawet gdy za oknem szaro i zimno. Ceni sobie komfort, wygodę i luz. Uwielbia w subtelny sposób zwracać na siebie uwagę, przykuwając wzrok nietuzinkowymi stylizacjami. W wolnych chwilach „MILITA” zaczytuje się w historii mody, powracając do minionych czasów; tym razem głównie do mody lat 70-tych. Tak w skrócie mogłabym opisać moją nową linię.
W pierwszej mini kolekcji, którą nazwałam „SEVEN” – cyfrą, która wielu osobom przynosi szczęście. Nawiązałam tym samym do tytułu głównej linii „MILITA NIKONOROV” – „FELICITA”. Bo nie da się nie dostrzec podobieństw w obu liniach. Zaskakujące są ceny. To z pewnością. Nie! Ubrania nie straciły na jakości materiałów i wykonania. Nadal szyte są w mojej pracowni, przez te same osoby a każdy egzemplarz przechodzi przez moje ręce.