Prawidłowe żywienie dzieci wymaga tego, aby w odpowiednim momencie wprowadzić do ich diety mięso, które jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, żelaza i witamin z grupy B. Chude i najwyższej jakości mięso drobiowe, królika lub mięso czerwone należy podawać ugotowane.
– Mięso do diety dziecka możemy wprowadzić około 6-7 miesiąca życia w zależności od tego, czy karmimy piersią, czy sztucznie – mówi agencji informacyjnej Justyna Marszałkowska, dietetyk. – Pierwszą porcję mięsa dla dziecka powinna być wielkości małej łyżeczki do czasu, aż dziecko pozna nowy smak i przyzwyczai się do niego.
Dietetycy zalecają, aby podawane dziecku mięso było ze sprawdzonego źródła. Warto kupować produkty renomowanych firm, które mają certyfikaty jakości.
– Zwracajmy uwagę na wysoką jakość produktu, który podajemy dziecku. Może to być królik, mięso drobiowe lub czerwone. Ważne, aby było gotowane na parze bądź w wodzie. Nie podajemy natomiast wywaru, z niego możemy zrobić posiłek dla dorosłych – mówi dietetyk.
Justyna Marszałkowska podkreśla, że jeśli chcemy dzieciom kupić dobrą wędlinę, musimy dokładnie przeczytać informacje o jej składzie.
– Czytajmy etykiety lub – jeśli kupujemy wędliny na wagę – zapytajmy ekspedientkę o ich jakość i skład. Patrzmy przede wszystkim na zawartość mięsa w danym produkcie. Wybierajmy wędliny z najniższą ilością fosforanów i unikajmy glutaminian sodu – wyjaśnia dietetyk.
Jeśli nie mamy zaufania do wędlin sklepowych, możemy przyrządzać je samodzielnie.
– Kupujemy kawałek mięsa wysokiej jakości, który pieczemy lub gotujemy. Mamy wtedy pewność, że jest to danie w 100 proc. bez polepszaczy smaku – tłumaczy Justyna Marszałkowska.
Według dietetyków mięso jest bardzo ważnym elementem diety młodego kształtującego się organizmu ze względu na białko, żelazo i witaminy z grupy B.
– Jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka zawierającego wszystkie aminokwasy oraz najlepszym źródłem dobrze przyswajalnego żelaza. Zawiera również witaminy z grupy B, a przede wszystkim witaminę B1, która wpływa na pracę tarczycy, układ nerwowy i metabolizm – mówi Justyna Marszałkowska.