Sztuczna inteligencja w marketingu luksusu: pokusa, która może zniszczyć duszę marki

Anna Zofia Powierza
Anna Zofia Powierza

Sztuczna inteligencja zmienia marketing na całym świecie, i to błyskawicznie. Szczególnie kusi możliwością szybkiego tworzenia świetnych zdjęć i filmów, co wydaje się idealne dla efektywności. Ale co to oznacza dla marek premium – tych, które swoją wartość budują na unikalności, prawdziwych emocjach i autentyczności? Czy pogoń za łatwiejszą i szybszą kreacją nie zabije przypadkiem tego, co w nich wyjątkowe i prawdziwe?

To poważne pytanie i strategiczny dylemat, przed którym stają dziś producenci dóbr luksusowych. Anna Zofia Powierża, założycielka agencji strategiczno-kreatywnej 4Media Creations (4MC), przygląda się bliżej temu wyzwaniu.

Obecnie wszyscy ekscytują się potencjałem AI do generowania wizualizacji. Możliwość błyskawicznego tworzenia estetycznych obrazów i wideo to ogromna pokusa dla działów marketingu, także w segmencie premium. Chęć oszczędności czasu i pieniędzy oraz robienia więcej jest zrozumiała. Jednak zanim marki premium na dobre zanurzą się w świat AI, warto zastanowić się nad tym jakie będą długoterminowe skutki dla duszy, charakteru i wiarygodności marki, jeśli zbyt mocno zaufamy algorytmom?

Jasne, AI jest potężne ale w świecie marek premium, gdzie gra toczy się o prawdziwe emocje, unikalność i autentyczność, ślepe zapatrzenie w algorytmy jest jak strzał w kolano. Autentyczność to dziś twarda waluta. Klienci, zwłaszcza marek premium, mają radar na ściemę. Generyczne, ładne obrazki z AI, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą historią i corem marki, niczego nie zbudują. Mogą co najwyżej wszystko położyć, pokazując, że marka wybiera pozornie łatwiejsze rozwiązania. A to chyba nie o to chodzi w prawdziwej jakości.To jest po prostu marketingowy fejk – mówi bez ogródek Anna Zofia Powierża, znana z budowania marek z charakterem.

Dla marek premium, bezmyślne poleganie na AI w kreacji wizualnej to poważne ryzyko. Dlaczego?

Luksus staje się powtarzalny.
Zamiast unikalnego stylu, który wyróżnia markę, AI może generować podobne do siebie, generyczne obrazy. To sprawia, że marki tracą swój wyjątkowy charakter i wizualną tożsamość, która buduje ich wartość.

Historie tracą głębię i autentyczność.
Opowieści tworzone przez algorytmy często są powierzchowne. Brakuje im rezonansu płynącego z prawdziwych ludzkich doświadczeń, historii marki czy pasji twórców.

Osłabia się więź emocjonalna z klientem.
Klienci marek premium szukają autentyczności i prawdziwych emocji. Jeśli komunikacja wizualna staje się zbyt syntetyczna i pozbawiona ludzkiego pierwiastka, marce znacznie trudniej jest zbudować zaangażowanie i lojalność opartą na emocjach.

Czy zatem marki premium powinny odwrócić się od sztucznej inteligencji? Wręcz przeciwnie. Wyzwaniem jest jej strategiczna integracja, a nie ślepa adopcja lub całkowite odrzucenie.

Nie chodzi o to, żeby teraz panikować i wyrzucić AI za okno. Trzeba myśleć strategicznie i używać tego futurystycznego narzędzia mądrze – jak narzędzia, które podbija ludzką kreację, a nie ją zastępuje – argumentuje Anna Powierża, która w 4MC łączy strategię z artystyczną wizją. – AI może być super do brudnej roboty – researchu, testowania opcji, optymalizacji. Ale finalny kształt, ta iskra, opowieść, która chwyta za serce – to musi wyjść od człowieka. Kogoś, kto czuje markę, jej DNA i wie, co kręci ludzi. Zanim wciśniesz 'generuj’, zapytaj siebie: po co to robisz? Czy to naprawdę służy marce i jej historii? Jeśli nie, to szkoda prądu. Technologia ma być boosterem, a nie pozorem autentyczności – dodaje.

A może problem leży głębiej? Być może pokusa, by zastąpić prawdziwą kreację sztuczną inteligencją, pojawia się najsilniej tam, gdzie marce brakuje silnego, autentycznego rdzenia i klarownej wizji strategicznej? Czy AI staje się wygodną zasłoną dymną dla braku prawdziwej historii do opowiedzenia? To pytanie, które warto sobie zadać, zanim oddamy stery algorytmom.

W nowej erze marketingu, gdzie technologia zdaje się dominować, ludzka intuicja, empatia, autentyczne doświadczenia i zdolność do tworzenia narracji nasyconych znaczeniem stają się najcenniejszym aktywem. Marki premium, które zdołają opanować sztukę harmonijnego połączenia potencjału AI z niezastąpionym ludzkim pierwiastkiem, nie tylko obronią swoją pozycję, ale zdefiniują przyszłość luksusu, budując autentyczność.

O Annie Zofii Powierża i 4Media Creations

Strateg i ekspertka od wizualnego storytellingu, specjalizująca się w budowaniu autentycznych i wpływowych marek premium, lifestyle oraz osobistych. Wyróżnia ją unikalne połączenie dogłębnej wiedzy strategicznej z mistrzostwem w kreacji wizualnej (fotografia, reżyseria) i komunikacji społecznej. Znana ze strategicznej odwagi i bezkompromisowej autentyczności, doradzała liderom rynku takim jak Brita czy Mumla oraz wielu markom osobistym.