Magdalena Schejbal: Mam bardzo dużo czarnych ubrań, ale lubię się też pobawić kolorami. Do wielu rzeczy w mojej szafie mam sentyment

Magdalena Schejbal Mam bardzo duzo czarnych ubran ale lubie sie

Aktorka nie należy do tych kobiet, które każdego dnia stają przed szafą z dylematem, co na siebie włożyć. Szybko podejmuje decyzję, a stylizacje kompletuje pod kątem nastroju, pogody czy okoliczności. Lubi zarówno czarne ubrania, jak i nietypowe zestawienia kolorów, wzorów i faktur. Jeśli natomiast jakaś rzecz jest niemodna w danym sezonie, to przekłada ją do dolnej szuflady po to, by za jakiś czas, gdy zmienią się trendy, znów do niej powrócić.

Magdalena Schejbal podkreśla, że nie stosuje żadnych określonych z góry reguł dotyczących mody. Jednego dnia ubiera się na sportowo, innym razem preferuje bardziej elegancki styl. W jej w szafie są zarówno ubrania w kolorze czarnym, jak i bardziej wzorzyste, z feerią barw.

– To wszystko chyba zależy od mojego nastroju, od dnia, od pogody. Bardzo lubię czarny kolor i właściwie mam bardzo dużo czarnych rzeczy. Wszyscy się śmieją, że chodzę cały czas na czarno. Ale lubię się też pobawić kolorami, wzorami i materiałami. Jakoś chyba po prostu nie przywiązuję specjalnie do tego wagi. To nie jest tak, że staję przed szafą i się zastanawiam: Boże, to co dzisiaj? Jakoś już tak mam to opanowane, że po prostu biorę rzeczy i wychodzę – mówi redakcji fashionmedia.pl Lifestyle Magdalena Schejbal.

Aktorka tłumaczy, że znacznie bardziej woli kompletować stylizacje wiosenno-letnie niż jesienno-zimowe. Ciepłe dni pozwalają bowiem na większą swobodę w dobieraniu poszczególnych części garderoby.

Lubię tak przekornie, że jak wiosna i lato, to może niekoniecznie od razu zwiewne sukienki, baletki i klapeczki, tylko tak różnie. Tak też lubię, ale lubię też i japonki, i krótkie spodenki, szorty, wygodnie, szybko – mówi Magdalena Schejbal.

Aktorka tłumaczy, że stara się tak kompletować garderobę, by można było dowolnie zestawiać ubrania na różne okazje. W jej szafie nie ma więc rzeczy zbędnych, nietrafionych czy nielubianych.

– Robię porządki tzw. wiosenno-letnie i jesienno-zimowe. Chowam gdzieś na potem i to tak przeczekuje, a po jakimś czasie nagle okazuje się, że 2–3 sezony później rzecz wraca do łask. Tak, że staram się mądrze swoją szafę traktować. Mam też dużo sentymentu do wielu rzeczy, więc trudno mi się z nimi rozstać – mówi.

Magdalena Schejbal podkreśla, że szanuje ubrania i nigdy nie wyrzuca ich na śmietnik. Jeśli zdarzy się tak, że jakiś rozmiar na nią już nie pasuje, to wtedy oddaje te rzeczy innym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj