RISK. made in Warsaw, nowoczesna marka dla amatorów szarych dresów o ciekawym kroju, jest kolejną polską marką, która przystąpiła do międzynarodowego projektu Sklepy Wolne Od Futer. „Są różne mody, ale mamy nadzieję, że ta na nienoszenie futer nie minie nigdy. I jeśli możemy zabrać tu głos – to jak najbardziej w tym jednym przypadku – jesteśmy za sztucznością” – tak skomentowały swoją decyzję o przyłączeniu się do projektu założycielki marki: Antonina Samecka i Klara Kowtun. Firma zobowiązała się pisemnie do niestosowania futer oraz dodatków futrzanych w swoich kolekcjach pokazując tym samym jak istotne jest przestrzeganie praw zwierząt. Poprzez zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie używania i sprzedaży naturalnych futer w kolekcjach, marka wyraziła sprzeciw wobec sposobu traktowania zwierząt hodowanych w tym celu oraz wsparła tym samym wysiłki zmierzające do zakazania hodowli zwierząt na futro na całym świecie. Taką postawę docenia coraz większa grupa klientów: ostatnie badania opinii publicznej w Polsce pokazują, że zwłaszcza młode kobiety nie chcą widzieć naturalnych futer w kolekcjach odzieżowych, uważając je za niepotrzebne i passé.
RISK. made in Warsaw to marka stworzona dla i przez REAL PEOPLE – ludzi, których bardziej od trendów interesuje własny styl. Punktem wyjścia projektantek jest zawsze szara bluza z kapturem – klasyk XXI wieku, symbol wygody i luzu, który RISK interpretuje w elegancki, często zaskakujący sposób. Znajdziemy tu więc ubrania dla kobiet (także dla tych w ciąży), mężczyzn, dzieci, ale i gadżety do domu czy nawet muszki dla psów. RISK stawia na najlepsze składniki i dlatego pracuje ze świetnymi rzemieślnikami i ekspertami nad każdym detalem – od materiałów po ręcznie farbowane guziki. Materiały w większości produkowane są na zamówienie, a projektantki nigdy nie korzystają z prawdziwych futer. Ubrania projektowane są w Warszawie i produkowane lokalnie – w Polsce. Marka RISK ubiera m.in.: Agnieszkę Grochowską, Kayah, Ramonę Rey, Beatę Sadowską, Rafała Bryndala, Ewelinę Rydzyńską i Izę Miko.