Zwykła żarówka, tylko żarówka, halogeny, LED-y, świetlówki… Byle zakryć, przysłonić bujnym kloszem, osłonić, ubrać. Przedmiot codziennego użytku, niezbędny i do tego stopnia prozaiczny, że często niedoceniany. Tymczasem żarówki przeżywają swoją drugą młodość, i bynajmniej nie chodzi tutaj o rewolucję w elektryczności, ale o piękno prostoty, esencję sztucznego oświetlenia oraz zachwyt nad ponadczasowym kształtem.
Jedna, zwyczajna żarówka na prostym, materiałowym kablu, a tyle uroku! Wysokie pomieszczenia, industrialne aranżacje to najdoskonalsze dla niej otoczenie. Równomiernie rozchodzące się światło, bezpośredniość elektryczności, minimalistyczne piękno przedmiotu codziennego użytku. To baza dla niezliczonych już wariacji na temat tej prostej konstrukcji. Kto by pomyślał, że 135 lat po wynalezieniu naszej bohaterki, będziemy przebierać wśród
lamp-żarówek. Zachęcamy do podziwiania!