SHE/S A RIOT to niezależna polska marka modowa stworzona przez Ewelinę Kustrę. Zadebiutowała kolekcją kombinezonów z ekskluzywnych tkanin oraz ekstrawaganckimi nakryciami głowy, którymi zaznaczyła swoje miejsce na niezależnej modowej scenie.
Jej ubrania nosi wiele polskich oraz zagranicznych gwiazd. Dziś, wśród jej kolekcji można znaleźć niepowtarzalne t-shirty, bluzy czy legginsy w krótkich, limitowanych seriach.
Ubrania marki można znaleźć na platformie SHWRM.PL.
Co było pierwszą rzeczą jaką zaprojektowałaś, skąd pomysł na własną markę?
W czasie pobytu w Nowym Jorku, gdy szłam ulicą ubrana w kombinezon uszyty według mojego pomysłu, jakiś zupełnie nieznany mi chłopak krzyknął do mnie na przejściu dla pieszych: „Twój tyłek świetnie wygląda w tych spodniach”. W pierwszej chwili zaniemówiłam, ale to bezpośrednie stwierdzenie obcego faceta bardzo mnie rozbawiło. Roześmiana odpowiedziałam „ Idziesz o zakład, że to nie tylko tyłek?” Nasz dialog trwał kilka sekund, ale stał się przyczyną rewolucji w moim życiu. Wróciłam do hotelu, przejrzałam się w lustrze i pomyślałam sobie: „Miał chłopak rację” (śmiech). I druga myśl, że fajnie by było pomóc innym dziewczynom, poczuć się dobrze w ciuchach, które wymyślam. Pierwsza kolekcja SHE/S A RIOT, którą zrobiłam, składała się wyłącznie z kombinezonów.
Kilka miesięcy temu porzuciłam pracę dziennikarską w korporacji. Pracowałam cały dzień w redakcji, wieczorami biegałam na imprezy z gwiazdami, z których przygotowywałam relacje. Wracałam o 23-24 i siadałam do komputera, by do 3 nad ranem opracowywać pomysł na SHE/S A RIOT. Uznałam, że tak się dłużej nie da. Teraz jestem swoją własną szefową, to wspaniałe uczucie. Sama decyduję o tempie i zakresie działań i nie jestem od nikogo uzależniona.
Skąd czerpiesz inspirację do nowych projektów?
Tak jak większość pomysłów, które znajdują zastosowanie w mojej firmie: z codziennego życia. Tak było też z nazwą SHE/S A RIOT. Nie siedziałam godzinami przy biurku zastanawiając się, jak nazwać markę. Kolega fotograf z Nowego Jorku, pracujący dla WireImages w rozmowie z moim bratem wypowiedział takie zdanie: „Your sister, she’s a riot”. Uznałam, że trafił w sedno – ta marka i ubrania, które powstają pod jej szyldem, idealnie odzwierciedlają mój nieco zadziorny charakter.
Co jest dla Ciebie najistotniejsze przy powstawaniu kolekcji?
Nie stawiam na typowo pojmowaną sezonowość – nie wypuszczam nowych kolekcji zgodnie z obowiązującym kalendarzem. Nowości SHE/S A RIOT są zawsze wynikiem potrzeby chwili – czegoś mi w garderobie brakuje i staram się to stworzyć w najciekawszym możliwym wariancie, w wersji, którą sama najpierw noszę jako pierwsza i niezmordowanie testuję.
To jest dla mnie najistotniejsze w ubraniach: oprócz tego, że dobrze wyglądają, bo są świetnie skrojone, muszą się też dobrze nosić. Uwielbiam również dbać o detale: guziki i suwaki są zaprojektowane i wyprodukowane specjalnie dla SHE/S A RIOT.
Kocham takie idealne drobiazgi.
Bardzo mnie cieszy, gdy idę ulicą i mijam kogoś ubranego w mój projekt. Za każdym razem, gdy ktoś wraca na kolejne zakupy chwaląc jakość moich ubrań wiem, że warto było poświęcić kilka tygodni np. na szukanie właściwej podszewki czy wyprodukowanie własnych guzików, bo fani SHE/S A RIOT doceniają takie detale. Jakiś czas temu byłam świadkiem bardzo sympatycznej sytuacji. Przechodziłam obok kawiarnianego ogródka, na ramieniu miałam wypchaną po brzegi firmową torbę SHE/S A RIOT z nadrukiem. Usłyszałam fragment rozmowy dwóch siedzących przy stoliku dziewczyn. Wskazując na torbę jedna opowiadała drugiej: – ”Patrz, to jest właśnie ta marka, o której ci mówiłam”. To są dla mnie właśnie chwile, w których wiem, że moje wysiłki mają sens.
Z jakich materiałów szyte są Twoje ubrania?
Wszystkie ubrania SHE/S A RIOT są wykonane z polskich tkanin doskonałej jakości, w większości specjalnie na zamówienie dla mojej marki. Wszystkie są szyte w Polsce, w szwalniach działających w oparciu o najwyższe standardy etyki zawodowej i poszanowania praw pracowników. Szyjemy etycznie!
Jak opisałabyś dziewczynę SHE/S A RIOT ?
Na początku zakładałam, że moja ubrania znajdą odbiorców głównie wśród ludzi takich jak ja – dziewczyn lubiących odważniejsze ciuchy, doskonale skrojone i uszyte z bardzo dobrych materiałów. Kolekcja koszulek z przewrotnymi nadrukami ma wielu fanów wśród nastolatków. Uwielbiam momenty, gdy zakupy robi u mnie cała rodzina: kobieta kupuje sukienkę, mężczyzna płaszcz, a ich syn lub córka koszulkę. W ofercie SHE/S A RIOT każdy znajdzie coś dla siebie, kto ceni wysoką jakość, ma poczucie humoru i własne zdanie.
Jak oceniasz polski przemysł modowy i jak widzisz jego przyszłość?
Cieszę się, że coraz więcej Polaków zaczyna poszukiwać alternatywy dla sieciówek. Ludzie nabierają odwagi w sposobie ubierania się, chcą się wyróżniać. To bardzo dobre warunki dla młodych polskich marek, mogą zaproponować odbiorcom coś ciekawego.