Loft, czyli powietrze, przestrzeń, duże, wielopoziomowe wnętrze, oryginalne rozwiązania architektoniczne, industrialny styl. W salonach AlmiDecor pojawiły się meble i dekoracje idealne do wzbogacenia nietypowej, większej przestrzeni.
Adaptacje starych, przemysłowych budynków są nie tylko gabarytowo wielkimi powierzchniami, ale i ogromnym wyzwaniem – dla architektów i właścicieli. Bo choć tak dużo miejsca dla sprzętów, to nie wszystkie są tu „na miejscu”, wiele z nich nie komponuje się dobrze z wielkimi płaszczyznami ścian, czy surową prostotą pomieszczeń. Na pewno świetnie sprawdzają się meble, które mają tak wyrazisty styl, że nie trzeba ich za dużo, by „oswoić”, udomowić przestrzeń. Nie konkurują z otoczeniem, ale są jego leitmoitivem.
Szybciej, wyżej, silniej
Fascynacja futuryzmem zrodziła w XX wieku fantastyczne pomysły. Od zarania dziejów twórcy zastanawiali się jak będzie wyglądać świat przyszłości, poszukiwali najnowocześniejszych materiałów i rozwiązań. Powstawały takie wizje jak choćby w filmie „Metropolis” Fritza Langa z 1926 r. – ogromnej, przytłaczającej ogromem i nowoczesnością metropolii, która miała zapewniać człowiekowi wygodę i dostatek.
Nic dziwnego, że i architekci i projektanci przedmiotów codziennego użytku prześcigali się w wizjach domów, pojazdów, maszyn, robotów. Technologia, prędkość, moc – wszystko na usługach człowieka. Lokomotywy i samochody nabierały aerodynamicznych kształtów, miały – jak latające, srebrne maszyny – pokonywać jak największe odległości w jak najkrótszym czasie. Słynne amerykańskie lokomotywy Hudson, czy popularna w Polsce lat 30-tych Lux Torpeda, to już była zapowiedź „kosmicznych” projektów, które przyczyniły się do tego, że w 1948 r. z taśmy fabrycznej zjechało pierwsze Porsche 356, a w 1969 r. człowiek stanął na Księżycu…
Teraz na te metalowe machiny, czy dom „Dymaxion” (dynamizm + wydajność) zaprojektowany przez Richarda Fullera w 1927 r. patrzymy jedynie z sentymentem, podobnie jak na księżycowe „skoki” astronautów. Ale takie wzornictwo – trochę jakby z innej epoki, właśnie taki powrót do przyszłości, świetnie sprawdza się w loftach – obiektach łączących przeszłość z teraźniejszością.
Awangarda i indywidualizm
Gdyby Andy Warhol tworzył teraz takie miejsce jakim było jego studio – słynne nowojorskie The Factory, spodobałaby mu się wizja przemysłowej przestrzeni, w której byłoby miejsce na pracownię, galerię, salę koncertową i… czerwonego konia naturalnej wielkości.
Potencjał loftów przyciąga pasjonatów, ludzi, którzy chcą żyć i mieszkać „po swojemu”. W powstawaniu miejsca, które najlepiej odzwierciedli nietuzinkową osobowość i zainteresowania domowników, pomoże z pewnością pomysł AlmiDecor – na wykorzystanie elementów kolekcji Devon, Pool czy Blackhawk, w dużym, minimalistycznym wnętrzu. Prosty design zastępuje bogactwo formy najwyższej jakości materiałami i zaskakującymi połączeniami. Skóra i aluminium – szlachetność i surowość. High-tech, ale taki z przymrużeniem oka, nieco „old-schoolowy”. Koń w salonie, olbrzymie kule bilardowe – może nie do grania, ale nietuzinkowej scenografii przestrzeni, kosmiczny fotel, który wygląda jakby miał zacząć wirować i unieść się w powietrze… . Idealne elementy do przełamania stereotypu mało domowego, „zimnego”, luksusowego wnętrza, na rzecz oryginalnej, nowoczesnej i awangardowej elegancji.