Błoto do tej pory kojarzyło ci się tylko z brudną, rozmokłą ziemią?
Jeśli tak, pora to zmienić. Okazuje się, że błoto to również naturalny, niezwykle skuteczny kosmetyk.
Maski błotne, rodem z Morza Martwego to znakomity sposób na cellulit, rozstępy i jędrną, aksamitną skórę.
W czym tkwi tajemnica błota z Morza Martwego? Otóż wody te zawierają kilka tysięcy razy więcej pierwiastków niż inne morza. Ów silnie zmineralizowany muł obfituje aż w 60 różnych pierwiastków. Nic więc dziwnego, że tak świetnie nawilża skórę, oczyszcza i usuwa zmęczenie.
Czarne błoto ma również działanie przeciwtrądzikowe, nadaje kolorków skórze, usuwa z organizmu toksyny, cholesterol, sól i tłuszcze.
Ciekawostką jest też to, że kąpiele błotne również… uszczęśliwiają. Podczas kąpieli uwalnia się bowiem serotonina – hormon szczęścia!
Jak to działa? Podczas zabiegu podgrzewa się temperatura ciała. Następuje stymulacja termoreceptorów i skóra oczyszcza się. Oprócz tego idzie w ruch przemiana materii, oczywiście z korzyścią dla ciebie
A co z przeciwskazaniami? Wstrzymaj się przed zabiegiem jeśli jesteś w ciąży, cierpisz na miażdzyce, cukrzyce, serce, wrzody, nadciśnienie, złamania, zapalenie żył, grużlicę i zapalenie skóry.
Jeśli jesteś zdrowa – wskakuj do kąpieli.