Jesienny, romantyczno zamglony las -jakby z obrazów Friedricha, tajemnicze stukanie dzięcioła i wyłaniające się półmroku smukłe modelki w pastelowych kreacjach – taki był najnowszy pokaz Macieja Zienia jesień/ zima 2010/2011. Sceneria pokazu zaskoczyła i zdaniem niektórych przyćmiła nawet urok sukienek.
Modelki snuły się po wybiegu, a właściwie po lesie w drapowanych, lekko asymetrycznych, marszczonych sukienkach w beżowym, popielatym, srebrnym kolorze. Jak widać pastelowa klasyka nadal dzielnie się trzyma. Szczególnie w mroczną scenerię uroczo wpasowała się długa, drapowana sukienka w kolorze mgły.
Zdaniem niektórych pokaz był zbyt ponury. Pojawiły się nawet głosy, że był on inspirowany tragedią w Smoleńsku. Tiulowym, stonowanym kreacjom nie można jednak odmówić kobiecości i erotyzmu, jakby uwięzionego w niewinności.
A ty co będziesz nosiła jesienią? A może nie chcesz jeszcze zawracać sobie tym skąpanej w słońcu główki?
Jeśli masz jakieś fajne fotki z pokazu, pochwal się nimi – i dodaj do galerii pod artykułem