Szpilkomania

    louboutin2010
    szpilki od Christiana Louboutina
    Kiedyś Madonna o swoich ukochanych szpilkach od Manolo Blahnika powiedziała, że są lepsze od seksu, bo starczają na dłużej. Podobne myśli krążą po głowie niejednej fashionistce i butoholiczce.
    Współczesny świat zwariował po prostu na punkcie szpilek. Prawdziwym szpilkomaniaczkom serce bije w rytmie louboutina lub manolo. I nie trzeba im tłumaczyć, że nazwy te są synonimem szpilek najwyższej klasy.
    Słynna miłośniczka szpilek Katarzyna Medycejska potrafiła z tak wielką gracją poruszać się na ekstremalnie wysokich obcasach, że zszokowała tym cały dwór francuski i Henryka 2, który zresztą pierwszy raz widział kobietę na szpilkach i… poprosił ją o rękę.
    Współczesnym kobietom również nie brak umiejętności chodzenia na megaobcasach. Prawdziwe akrobatki organizują nawet wyścigi w chodzeniu na wysokich obcasach. Obcas musi mieć co najmniej 7 cm i jest sprawdzany przez specjalną komisję. Z kolei Christian Louboutin ma nieco inny pogląd na szpilki. Uważa on, że są one tak wysokie nie dlatego aby w nich biegać, ale lepiej przyjrzeć się światu.
    Kształt obcasa jest dla projektantów prawdziwym polem do eksperymentów. Słynne są szpilki Andre Perugii… bez obcasów. Karl Lagerfeld zaprojektował szpilki w kształcie pistoletów. Natomiast najnowsza kolekcja Dsquared2 jesień, zima 2010/2011 przedstawia szpilki w kształcie… kręgosłupa. I kto by pomyślał, że przed kilkuset laty w szpilkach chodzili także mężczyźni.