27 lutego 2011 roku Bałtycka Agencja Artystyczna BART zaprasza na koncert kwintetu Adama Pierończyka w ramach promocji nowej płyty z muzyką Krzysztofa Komedy – Niewinny czarodziej
Adam Pierończyk – saksofon tenorowy, sopranowy, aranżacje
Greg Osby / USA – saksofon altowy
Nelson Veras / Brazylia – gitara
Sławek Kurkiewicz – kontrabas
Łukasz Żyta – perkusja
Najnowsza płyta Adama Pierończyka nagrana w międzynarodowym składzie to autorskie aranżacje utworów jednego z polskich mistrzów jazzowych – Krzysztofa Komedy. Pierończykowi, urodzonemu rok po przedwczesnej śmierci kompozytora, udało się potraktować dzieło Komedy z twórczym dystansem, który dał znakomite efekty. W jego aranżacjach nie usłyszymy klasycznego instrumentu Komedy – fortepianu, który tutaj zastępuje gitara Nelsona Verasa.
Płyta spotkała się z bardzo dobrymi recenzjami w środowisku i jest jednym z kandydatów do tytułu jazzowej płyty roku. Podczas koncertu w Sopocie kwintet zagra w premierowym, międzynarodowym składzie. Dzień przed tym koncertem zespół zamykać będzie finałowym występem Międzynarodowy Festiwal „Od Nowa” w Toruniu.
Podczas trasy grać będzie również na Międzynarodowym Festiwalu Jazz Nad Odrą we Wrocławiu. Swój premierowy program zaprezentuje też w Poznaniu, Rzeszowie, Tarnowie, Katowicach i Łomży.
Adam Pieronczyk – (ur. 1970 r.) mieszka obecnie w Krakowie, czołowy saksofonista uważany za jednego z najważniejszych i najbardziej kreatywnych artystów dzisiejszej polskiej sceny jazzowej.Od 2003 niezmiennie tytuł Najlepszego Saksofonisty Sopranowego w ankiecie czytelników magazynu „Jazz Forum“. Współpracował z m.in. z takimi artystami jak: Gary Thomas, Greg Osby, Sam Rivers, Archie Shepp, Bobby McFerrin, Tomasz Stanko, Ted Curson,Greg Osby, Anthony Cox, Joey Calderazzo i Ed Schuller. Występuje w klubach i na festiwalach na całym świeci
Greg Osby – Saksofonista, kompozytor, producent i nauczyciel – Greg Osby odcisnął piętno na współczesnym jazzie jako lider zespoły, a także występując z innymi artystami przez ponad 20 lat. Ceniony za swą dokładność i niezwykle innowacyjne podejście do kompozycji i gry, Osby jest lśniącą gwiazdą generacji muzyków jazzowych. Przez lata kariery zdobył wiele nagród za nagrania, ale także za występy na żywo. Obecnie wykłada w najsłynniejszej uczelni jazzowej na świecie Berklee School of Music w Nowym Jorku.
Uzyskał miano Playboy 2009 Jazz Artist of the Year.
Recenzja płyty
Adam Pierończyk, Komeda – Niewinny Czarodziej
Muzyka Krzysztofa Komedy w nowym świetle, z nowym blaskiem, iskrząca. Prowadzona lekko, czasem niemal tanecznie, uwolniona od muzealnych konwencji, choć jej kompozytor bezdyskusyjnie zasługuje na godne miejsce w muzeum. To inny Komeda niż ten, którego znamy, choć nie mniej głęboki, nie mniej poruszający. Adam Pierończyk doskonale rozumie, że zbliżyć się do Komedy można tylko wówczas, kiedy nie próbuje się go imitować. Płyta The Innocent Sorcerer wpisuje się w wielką historię polskiego jazzu, który objawił się w latach pięćdziesiątych, po wyjściu z katakumb, przynosząc takie dzieła jak album Komedy Astigmatic, a po nim wiele ważnych, poświęconych Komedzie dedykacji. Wkrótce po przedwczesnej tragicznej śmierci tego pianisty, kompozytora i lidera jazzowego, Tomasz Stańko nagrał płytę Music for K (1970). Na płycie Litania, wydanej pod koniec lat dziewięćdziesiątych, Stańko powrócił do tematów Komedy.
Adam Pierończyk, rocznik 1970, do muzyki Komedy dotarł inną drogą. Po wydaniu wielu płyt z własnymi kompozycjami uznał, że osiągnął dojrzałość pozwalającą złożyć hołd mistrzowi. Płyta Adama Pierończyka nie tylko oddaje atmosferę kompozycji Krzysztofa Komedy, ale odzwierciedla też własne doświadczenia tego saksofonisty i lidera jazzowego. Jak zawsze w przypadku udanych dedykacji, także i tutaj powstaje portret podwójny: portretowanego i portretującego.
Jeśli istnieją słowa zdolne opisać muzykę Krzysztofa Komedy, to są nimi magia i imaginacja. Wynika to pewnie ze związków tego pianisty, kompozytora i jazzmana z filmem. A także z tego, że Komeda jako nowoczesny, światowej sławy kompozytor filmowy, nie tylko ilustrował filmowe obrazy, lecz również uzupełniał je muzycznie. Każda z jego kompozycji ma inną atmosferę. Przepełnioną jazzem i nie poddającą się żadnym regułom, zwięzłą i jednocześnie pozostawiającą widzom i słuchaczom szerokie pole fantazji.
Istnieją bohaterowie, których blask blednie z biegiem historii. Natomiast obecność Komedy staje się coraz wyraźniejsza, choć od jego śmierci upłynęło już ponad czterdzieści lat. Jest postacią kultową nie tylko w Polsce. W Nowym Jorku powstał Komeda Project, młody polsko-duński kwintet Kattorna odwołuje się już w samej nazwie do jednej z kompozycji Komedy, zewsząd płyną wyrazy podziwu i uznania dla muzyka, dzięki któremu jazz zyskał wymiar europejski i poetycką oprawę.
Adam Pierończyk zbliża się do Komedy próbując zrozumieć istotę jego muzyki, a nie naśladując jego brzmienie. Fundamentalna jest rezygnacja z fortepianu, który w pierwszym rzędzie kojarzymy z Komedą. Gitara klasyczna wprowadza przestrzenny, lekki nastrój. Struny nylonowe zamiast stalowych, więcej instrumentów perkusyjnych niż samej perkusji. Do tego dwaj otwarci Amerykanie, jeden na kontrabasie, a drugi szybujący wraz z Adamem Pierończykiem. Echa Coltrane’a, harmonie Billa Evansa, latynoska lekkość, własne uczucia i tematy Komedy, przyciągnięcie uwagi słuchacza i pełne zanurzenie. O ile poświęcone Komedzie projekty Tomasza Stańki, w których czasem także pojawiał się Adam Pierończyk (!) przypominają oryginały w pełnych fantazji wersjach brzmieniowych, to muzyka z tego albumu podchodzi do kompozycji Komedy niejako od zewnątrz, odkrywa je na nowo, na nowo aranżuje, okrąża i uaktualnia.
Tytuł „Komeda – The Innocent Sorcerer” nawiązuje do filmu Andrzeja Wajdy z 1960 roku, który portretuje środowisko młodej warszawskiej bohemy tamtych lat. W filmie występują Roman Polański i Krzysztof Komeda, którzy właściwie w dużej mierze grają tu samych siebie. Niewinni czarodzieje – The Innocent Sorcerers to obraz powojennego pokolenia zorientowanego na Zachód. Tytuł filmu wykorzystano jako nazwę festiwalu, organizowanego przez Muzeum Powstania Warszawskiego, ponieważ odzwierciedla on tamten czas fazę intelektualnego buntu w literaturze, filmie, fotografii, muzyce i sztuce, dążenia do wolności w warunkach zimnej wojny i dyktatury komunistycznej. To czas czarno-białych filmów, egzystencjalnych debat do świtu, egzystencjalnej ucieczki w sztukę.
Adamowi Pierończykowi udaje się wyimaginować sobie ten świat, znany mu tylko z opowieści, i zanurzyć się w nim. Nocne staccato maszyny do pisania jest obecne tak samo jak dalekie przestrzenie Pojezierza Mazurskiego czy młodzieńcze szaleństwa, które szybko przeistaczają się w gorzką powagę. Wielowarstwowe obrazy brzmieniowe, nasycone esencją muzyki Komedy, zaczynają przy tym żyć własnym życiem. Nie potrzebują już odniesienia do źródeł. Choć oczywiście warto wspomnieć, że „Wicker Basket” Komedy z 1965 roku został skomponowany dla animowanego filmu Mirosława Kijowicza. Utwór „Kattorna” powstał dla filmu duńskiego reżysera Henninga Carlsena o tym samym tytule i znajduje się również na słynnym albumie Komedy „Astigmatic”. „Sleep Safe and Warm”, jedna z najbardziej znanych kompozycji Komedy, to część muzyki do filmu Romana Polańskiego „Rosemary’s Baby”. Utwór „Crazy Girl”, dedykacja Komedy dla jego żony Zofii, miał swoją prapremierę na festiwalu Jazz Jamboree 1961 w Warszawie, a rok później został włączony do ścieżki dźwiękowej filmu Polańskiego Nóż w wodzie. „After The Catastrophe” to kompozycja Komedy do płyty wydanej w cyklu 'Jazz i Poezja’ pod tytułem, zaczerpniętym z Czesława Miłosza, „Moja słodka europejska ojczyzna”. „Roman II” („Dwójka Rzymska”), jedna z najstarszych kompozycji Komedy, powstała w 1958 roku w Krakowie.
Adam Pierończyk nauczył się od Komedy, że dźwiękiem można operować podobnie jak kolorem i światłem. Tomasz Stańko nazywał Komedę swoim pierwszym guru, który wytyczył mu kierunek, tak jak Pablo Picasso i Miles Davis wskazywali drogę. Komeda jest nadal wielkim czarodziejem, a jego muzyka łączy kolejne jazzowe pokolenia.
Bert Noglik
tłum. Renata Serednicka
Opinie innych muzyków
„Co? Jeszcze jedna płyta z Komedą?
Tak pomyślałem, gdy dowiedziałem się o tym projekcie.
Jednak już po pierwszych taktach wiedziałem, że ta płyta to coś zupełnie innego i niezwykłego.
Tak niestandardowe potraktowanie tej muzyki powoduje, że zdecydowanie więcej tu Pierończyka niż Komedy.
Brawo, Adam! ”
Zbigniew Namyslowski
„Komeda odżył i jak gdyby odmłodniał.
Adamie! Siła swojej wspanialej wyobraźni wskrzesiłeś Krzysia. Sprawiłeś Mu jakby nowy garnitur, w którym jest Mu do twarzy. Myślę, że Krzysztof się w nim dobrze czuje i jest zadowolony. A ja składam gratulacje!”
Janusz Muniak
„Świetne CD. Nowy, inny Komeda, Komeda Pierończyka. Świetni muzycy. Świetna produkcja, aranżacja, sound i wybór utworów. Bomba. Naprawdę godne polecenia.”
Tomasz Stańko
„Komeda, ale inaczej.
Czasem zadumany, czasem odlotowy – wydaje się nieraz, że to juz nie on.
Ale jak dawno pamiętam, Komeda sam zawsze chciał, żeby było inaczej.
Jeśli przyjmiemy, że Komeda nie zawsze musi być taki sam jak niegdyś i posłuchamy, co od siebie proponuje Pierończyk, nagle okaże się, że Komeda też tam jest.”
Jan Ptaszyn Wróblewski
27 lutego 2011, godz. 19.00
Adam Pierończyk/ KOMEDA gościnnie Greg Osby
Dom Zdrojowy w Sopocie/Sheraton Sopot Hotel, Conference Centre & Spa Sala Columbus
ul. Powstańców Warszawy 9 w Sopocie
Bilety w cenie: 45 zł, 30 zł do nabycia w kasie Bałtyckiej Agencji Artystycznej BART, ul. Kościuszki 61 w Sopocie, tel. 58 555 84 51 lub 52.www.bart.sopot.pl oraz w sieci Ticket Online www.ticketonline.pl