Zamiast zadumy i refleksji nad grobem – jarmark i grillowanie.
Na jednym z większych warszawskich cmentarzy na Bródnie, Święto Zmarłych warszawiacy obchodzili iście swojsko. Odwiedzający groby oprócz zniczy, wieńców i chryzantem zastali odpustowe zabawki, kolorowe balony i kiczowate ozdoby. Wesołkowaty nastrój obwoźnych handlarzy nikomu nie przeszkadzał – cukrowa wata, karnawałowe kapelusiki i błyskotki rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Tańczący Indianie z Ekwadoru w strojach regionalnych jak na targowisku umilali czas odwiedzającym groby. Grille, hot-dogi, kebaby, sery z podhala, gofry i coco-cola do popicia – bezczelna biesiada na cmentarzu!
Czy niechlujstwo, bród i bylejakość to jedyne wartości jakie nam w przyszłości pozostaną?
fot: Agnieszka Runo