Zdaniem projektantki Doroty Goldpoint naturalne futra nie przestaną cieszyć się popularnością wśród kobiet. Uważane są nie tylko za ciepłe okrycie, lecz także symbol luksusu, o jakim marzy każda kobieta. Zdaniem projektantki naturalne futra są też produktem bardziej ekologicznym niż płaszcze ze sztucznych tkanin. Znacznie szybciej ulegają bowiem biodegradacji, a tym samym nie zanieczyszczają środowiska.
Mimo licznych kontrowersji i protestów obrońców praw zwierząt naturalne futra królują w jesienno-zimowej modzie. Od kilku sezonów pojawiają się na wybiegach w kolekcjach takich projektantów i domów mody, jak Jean Paul Gaultier, John Galliano, Chanel, Burberry czy Michael Kors. Wielkim miłośnikiem naturalnych futer jest także Karl Lagerfeld. Kreatorzy proponują zarówno futrzane płaszcze, jak i kamizelki, kołnierze i akcesoria np. buty, czapki i torebki.
– Futra zawsze były, są i będą popularne. Cokolwiek się będzie działo w świecie, to kobiety, które pragną otaczać się luksusem i luksusowymi dobrami, zawsze będą wybierały futra – mówi agencji informacyjnej Dorota Goldpoint, projektantka mody.
Dla wielu kobiet naturalne futro to nie tylko ubranie najlepiej chroniące przed zimnem, lecz przede wszystkim symbol luksusu i wysokiego statusu materialnego. Obrońcy praw zwierząt uważają natomiast, że noszenie futer jest przejawem snobizmu, barbarzyństwa i nieekologicznego stylu życia. Z argumentami tymi nie zgadza się Dorota Goldpoint – jej zdaniem to właśnie naturalne, a nie sztuczne futra są produktem ekologicznym.
– One degradują się w środowisku w sposób naturalny. A jak wiemy, poliestry degradują się w środowisku minimum 20 lat. Kontrowersje zawsze były i będą wokół futer, ponieważ jest to dobro luksusowe. Podobnie jak diamenty, luksusowe samochody, piękne domy jest to źródło pożądania, pragnienia, ale też zawiści ludzkiej – mówi Dorota Goldpoint.
Zdaniem projektantki naturalne futra kupuje się na lata, w przeciwieństwie do płaszczy ze sztucznych tkanin. Te służą czasem najwyżej przez jeden sezon. Naturalne futra można także przerobić i nadać im nowe życie. Dotyczy to np. płaszczy, których fason całkowicie wyszedł z mody. Takie futro można przerobić choćby na supermodną w tym sezonie kamizelkę lub akcesoria.
– Wyciągam z szafy pań duże futra, wielkie płaszcze, z których robimy małe cudeńka, które dalej mogą funkcjonować, mogą być noszone i to jest właśnie moim zdaniem ekologiczne – mówi Dorota Goldpoint.
Szycie naturalnych futer nie musi być jednoznaczne z obojętnością na cierpienie zwierząt. Dorota Goldpoint kupuje futra tylko ze sprawdzonych hodowli, gdzie zwierzęta są traktowane w sposób humanitarny. Projektantka jest znana z nieszablonowego podejścia do futrzanych kreacji. W jej kolekcjach znajdują się futrzane bluzki noszone na gołe ciało, sweterki z futer, lekkie kamizelki i etole.