Projektantka wspiera Macieja Zienia. Pozostaje w stałym kontakcie z przebywającym w Brazylii projektantem i liczy na to, że wróci on do pracy zawodowej. Zdaniem Ewy Minge wierne klientki nie opuszczą Zienia i nadal będą kupowały jego kolekcje. Uważa też, że należy poczekać na wyjaśnienia samego projektanta, a nie zdawać się na medialne spekulacje.
Kłopoty Macieja Zienia zaczęły się w połowie czerwca, gdy członkowie firmy Zień sp. z o.o. oskarżyli go m.in. o wyniesienie z warszawskiego butiku towaru o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Projektant stwierdził wówczas, że padł ofiarą oszustwa ze strony swego wspólnika Józefa Kosiorka, który nie wypłacił mu należnych pieniędzy i próbuje przejąć kontrolę nad marką. We wrześniu Maciej Zień wycofał jednak te zarzuty i przeprosił wspólnika.
– Bardzo kibicuję Maćkowi i wspieram go w tym, żeby się podniósł, bo każdy ma prawo upaść. Bardzo Maćkowi współczuję tego, co się wydarzyło, i trzymam za niego bardzo mocno kciuki – mówi Ewa Minge agencji informacyjnej .
Projektantka uważa, że polscy projektanci powinni wspierać się nawzajem, tylko dzięki takiej solidarności mogą bowiem zaistnieć na światowym rynku mody. Między innymi dlatego jest w stałym kontakcie z przebywającym w Brazylii Maciejem Zieniem. Twierdzi, że opinia publiczna powinna poczekać, aż Zień sam opowie o kulisach sprawy, zanim wyrobi sobie o nim zdanie. Ewa Minge uważa, że w mediach można znaleźć wiele nieprawdziwych faktów, sama wielokrotnie słyszała o sobie całkowicie zmyślone plotki.
– Bardzo często też jest tak, że w tle upadku są zupełnie inne rzeczy i to jest konsekwencja rzeczy, których nie unieśliśmy w życiu, to jest konsekwencja rzeczy, które nam się przez przypadek wydarzyły, których nie zauważyliśmy – mówi Ewa Minge.
Zdaniem projektantki każdy może popełnić błąd, każdemu może się także przydarzyć życiowy kryzys. Istotne jest jednak to, czy człowiek ten ma wokół siebie ludzi, którzy wesprą go w trudnej sytuacji. Dla projektanta bardzo ważne jest także grono lojalnych klientek, które mimo skandalu nadal będą kupowały jego kolekcje. Dzięki temu Maciej Zień mógłby szybko wrócić do pracy.
– Jeżeli on miał wierne klientki, to one pozostały mu wierne. Jeżeli to były osoby, które snobistycznie kupowały w danym momencie na fali projektanta, to pewnie przechodzą do różnych innych marek – mówi Ewa Minge.
Maciej Zień przebywa obecnie w Brazylii, gdzie od kilku miesięcy mieszka ze swoim partnerem Orlanim da Silvą. Zapowiada, że chce kontynuować pracę projektanta mody.