Noś jazzówki Nessi jak gwiazdy

    Z moimi pierwszymi jazzówkami ( choć wtedy pojęcia nie miałam, że ten typ butów nosi taką nazwę ) wiąże się przezabawna anegdota. Mój ówczesny narzeczony przebywał na wakacjach w kraju mlekiem i miodem płynącym, dziś już historycznym NRD. Umówione było, że prezentem za tygodnie rozłąki i tęsknoty będą buty. Chłopak, jak to chłopak, nie był