Różnica kultur?

    To juz tydzień jak odpoczywamy w Turcji.Przyzwyczaiłem się już do rozkładu dnia wczasowicza.Wiem co,gdzie i o jakiej porze należy robić i to właśnie robię.Jeszcze trochę i całkiem mi obrzydnie tak daleko od domu kąpać się w morzu,dostawać czyste ręczniki,brać udział w konkursach, o jednej i tej samej porze przychodzić na obiad i nie dostawać za to ani grosza…
    Każdego ranka po śniadaniu kiedy rodziną wybieramy się na plażę zostawiam w pokoju na mojej poduszce jednego dolara dla podniesienia bojowego ducha niewidzialnej tureckiej sprzątaczce.Nie jest to żaden wyczyn z mojej strony i też nie twierdzę,że ona bez tego nie wywiązywałaby się ze swoich obowiązków ale zawsze po powrocie z nad morza wita nas czyściutki pokój ze świeżą pościelą na posłanych łóżkach.Czego chcieć więcej?
    Ale dzisiaj wszystko ułożyło się inaczej.
    My z synem juz wczesnym świtem zmierzaliśmy wąskimi serpentynami na wycieczkę do jakiegoś Dołman-Hrełman albo Hrełman-Dolman a w pokoju została żona,która w przeciwieństwie do nas dobrze się wyspała a potem miała iść pochodzić po mieście.
    Wieczorem zmęczeni i głodni po takiej wyprawie zaszliśmy na plaże żeby zabrać naszą mamę a najważniejsze klucze od pokoju.
    Wchodzimy do pokoju i nie wierzymy sami sobie.Po kolorze walizki wygląda,że to nasz apartament ale coś jest nie tak!Dookoła jakieś zwierzątka różnych rozmiarów,kolorów zrobione z moherowych ręczników i serwetek.Tu rybki…tu chyba gęś czy to dinozaur?Czy to jakieś dziwne święto narodowe?Nasze łóżka usypane płatkami róż.Wszędzie też rozstawione kwiaty przy czym naturalne pomieszane z takimi powycinanymi z serwetek.Nawet na moim laptopie stoi talerzykz wodą,w którym pływa jakiś kwiatuszek-lilijka czy co? Jednym słowem może według tureckich pojęć powinniśmy zostać powaleni tymi ozdobami.Ciszę przerwała żona:
    -Wydaje mi się,że grób z ciałem zmarłego dopiero co wynieśli a my niezdążyliśm ani się z nim przywitać ani pożegnać…..
    Wszystko jeszcze ułożone było w kształcie serduszek,nawet nasze buty.Napewno jeśli u naszej niewidzialnej sprzątaczki byłoby więcej czasu to i pilota od telewizora nagrzałaby na ogniu i wygięła w takiej formie…
    Podobało sie tylko naszemu synowi.A my się zaczęliśmy zastanawiać…Jeśli to ukryta kamera?To dlaczego u nas akurat i co dalej?Doszliśmy do tego,ze do naszego hotelu przyjechał z wizytacją turecki minister turystyki ale żona odwiedziła wszystkich sąsiadów i okazało się,że u nich wszystko jak zawsze..
    Późnym wieczorem,kiedy pogodziliśmy się z faktem,że w świecie jednak zdarzają się niezbadane i tajemnicze sytuacje i zjawiska małżonka nagle spytała:
    -Dziwne,ja dzisiaj rano wróciłam z bazaru.Zostało mi 50 euro w jednym banknocie i nie chciało już mi się otwierać sejfu żeby je schować.Ja je wsadziłam pod twoją poduszkę,ty nie brałeś?

    alanya turcja

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj