Płaski brzuszek latem-cena!

    Ja oczywiście staram się nie poddawać masowej histerii z powodu mody na płaskie brzuszki i zgrabniutkie pupy-we mnie i tak jest tyle piękna a siła mojej osobowości i urok skutecznie odwrócą uwagę od możliwych jakiś drobnych niedostatków. Ale przyszła wiosna,po wiośnie nastąpi lato ze swoimi strojami kąpielowymi i niestety gołymi brzuchami, dlatego zebrałam się w sobie i podjęłam decyzję zapisania się na siłownię.

    Interesująco brzmiała ich oferta stworzona jakby specjalnie dla mnie ,,Siłownia,wspaniałe ćwiczenia na wszystkie partie mięśni z elementami stepowania.Polecamy każdej kobiecie dla zachowania lub powrotu do wspaniałej sylwetki”.To bardzo dobrze,że to ćwiczenia opracowane dla każdej kobiety a nie dla jakichś Pudzianów.Ja co prawda jestem wysportowania, w zeszłym roku przez trzy dni codziennie rano robiłam przysiady a w domu też leżą nawet gdzieś hantle.No od czegoś trzeba teraz zacząć,czegoś łatwiejszego.A potem jak już zacznę na tej siłowni,jak się wciągnę to wiadomo,że będę jednym wspaniałym kłębkiem pięknych mięśni.

    Nic nie zapowiadało katastrofy.W przestronnej sali treningowej kobiety różnych sylwetek, podobne do nagrobków dla krasnoludków step-platformy, rytmiczna muzyczka, no trenerki jeszcze nie ma. Przypomniawszy sobie, że przed treningiem sportowcy się rozgrzewają z odpowiednim wyrazem twarzywykonuję kilka podskoków, przysiadów, pokręciłam głową we wszystkie strony, pokazałam wszystkim, że jest tu fanka fitnesu,która wie co i jak.No gdzie ten trener!!! Ja przestaję coś tu rozumieć !!!

    Pojawia się trenerka,nieduża,zgrabniutka i ładna dziewczyna.

    -Pani dzisiaj pierwszy raz?Będzie ciężko.Proszę wchodzić,zaczynamy!

    Pięć minut.Wszystko normalnie.Fajnie tak skakać sobie przy muzyczce.Dlaczego ja tu wcześniej nie przyszłam?Należy zajmować się sportem,prowadzić zdrowy tryb życia.

    Siedem minut.Dalej wszystko normalnie tylko narasta niepokój wewnętrzny.Całe 50 minut treningu w takim tempie mam podrygiwać?

    Dziesięć minut,tak sobie!Wokół 20 kobiet z zaciętymi wyrazami twarzy macha nogami i tupie w platformy-co tam przy nich słoń w porównaniu z batalionem mrocznych kobiet chcących przywrócić do porządku swoją figurę.

    Dwanaście minut.Zaangażowanie okrzepło.Trenerka krzyczy:

    -Jeszcze szybciej,Max,step,step!Jeszcze cztery razy,nie zmniejszać tempa!!!

    Piętnaście minut.Ja zaraz wybuchnę i zapaćkam wam całą salę.Albo noga w kolejnym zamachu mi odpadnie.Zrozumiałam dlaczego baby za mną tak mocno walą butami w te platformy.Ja swoją też znienawidziłam.A masz gadzino,i jeszcze raz, i kopa znowu,połam się nawet cała,niech cię szlag trafi!!!

    Dwadzieścia minut.Bierzemy kocyki,będzie seria ćwiczeń na mięśnie brzucha.Super,przynajmnie nie podskoki już.Ale mi to dało!!!A twarze u wszystkich w jednakowych kolorach-miejscami sine,miejscami czerwone…

    Dwadzieścia dwie minuty.Mamo!!!Zabierajcie te platformy!!!Ja chcę umrzeć normalnie a nie w pozycji raka epileptyka!Ja nie mogę założyć nogi za głowę siłą mięśni brzucha.Ja tam nie mam mięśni,ja tam mam śniadanie i nerwy.

    Dwadzieścia pięć minut.Ćwiczenia na brzuch nie pójdą na marne.Tak mozna jeńców przesłuchiwać.Po piętnastym razie je jestem gotowa wydać wszystkich,opowiedzieć wszystkie sekrety..

    Ćwiczymy.Jeśli ja teraz umrę to goły brzuszek latem niebardzo będzie mnie cieszyć.Po cichutku leżę spokojnie i tylko ciężko dyszę.W lustrze odbijają się pupy wszystkich rozmiarów i kolorów a buźki w jednym kolorze-malinowym. Na twarzach wypisane jedno-antycelulitowy dżihad!

    Trzydzieści minut.Grupa podobna do oddziału zombi.Figury w różnych pozycjach półprzysiadów,rozczochrane włosy,płonące oczy.Wybaczcie ale ja nie mogę odwrócić się w takiej pozycji.Mi nogi wyrastają chyba nie z tej strony.

    I tak ja też nie dam rady.Należałoby odkroić kawałek trenerki i zanieść go na badanie.Analizy wykażą czy ona jest może z gumy czy z innej planety.Normalny człowiek nie może tak się wyginać.

    Trzydzieści pięc minut.Oczywiście,dlaczego by już kończyć trening?Tylko moje ciało odmawia przyjęcia kazdej pozycji za wyjątkiem horyzontalnej.

    _No dziewczyny,obracamy się na platformie,dotykamy jej piersiami.U której to się uda, u tej piersi będą przepiękne!

    Ja dotknęłam platformy piersiamy właściwie od razu i tak już leżałam sobie.To się liczy czy nie?

    Cztrdzieści minut.Ja nie mogę usiąść.mnie się nogi nie zgnają!

    Dotknąć końcem ręki do końca nogi w takiej pozycji?To utopia!Co wy robicie?!Przestańcie łamać moje ciało.Jaka silna baba ta trenerka.Taka malutka a jaka zawzięta.Faszystka.Ja tak się nie złożę,ja nie z klocków zbudowana…aaaaaaa!Stójcie,nie uciekajcie,rozłóżcie mnie pomalutku.Ja sama nie dam rady a i w samochód w takim stanie nie wsiądę.

    Czterdzieści pięć minut.Bardzo chciałoby się schować za platformą.Ja umrę w mękach w scenie finałowej rozerwę się na pół.Odpuście wszystkie winy!

    Pięćdziesiąt minut.Ktoś dobry zebrał mnie do kupy i odstawił pod ścianę.Zajęcia skończone.Czekają na nas za dwa dni.Czekajcie.

    Ale mąż!!!Przyjeżdżaj i zabieraj moje szczątki.Boże,jak mi źle!!!

    Poranek,dzień następny.Boże,wczoraj było tak wspaniale wstawać,dzisiaj taki koszmar.Takie uczucie jakbym spała w betoniarce-mogę poruszać tylko oczami.Przynieście mój testament,ja zapiszę też coś na moją trzecią niekochaną siostrę.Mąż zapamięta mnie młodą i piękną.Teraz ja będę wstawać,szykować się do pracy i umrę podczas czynności ubierania majtek.

    MMMMMMMM..cholerne lato,jeszcze się nie zaczęło a już tak źle..

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj